Postanowiłam zająć się czymś innym, żeby nie myśleć tyle o włosach. Ponieważ ostatnio "atakują" mnie blogi o tematyce zawiązanej z aktywnością fizyczną, pomyślałam, że jest to dobry trop. Pod koniec ciąży (i usprawiedliwiając się zimową porą...) niemal zupełnie przestałam się ruszać, po ciąży jedyną aktywnością było podnoszenie ciężarów - zaczynając od 4 kg, bo tyle ważył synio (obecnie już 10 kg do dźwigania ;)), teraz postanowiłam wziąć się za siebie. Zwłaszcza, że wszystkich nadprogramowych kg po ciąży nie udało się pozbyć :) Ponadto odkrywam nowe kolory lakierów do paznokci, więcej czytam, wkręcam się w picie yerby - ale spokojnie, nie zmienię tematyki bloga. Może tylko czasem wrzucę jakąś wzmiankę na temat "nie-włosowy".
Posłuchałam Waszych rad i ścięłam włosy tylko trochę... a właściwie podcięła je Teściowa :) i tu kwestie są sporne: ja uważam, że było to co najmniej 5 cm, a Ona że najwyżej 3 cm :) Trochę żałuję, że nie zmierzyłam ich miarką, ale jakoś mi głupio było - i tak mam już opinię włosowej wariatki :) Włosy obcięte zostały na mokro na prosto - teraz to nie za bardzo mi się podoba i chyba delikatnie je wycieniuję.
Przy okazji dziękuję wszystkim, którzy odradzali drastyczne skrócenie herów i w ogóle angażowali się w pomoc przy kryzysie włosowym. Wasze rady i słowa pociechy wiele dla mnie znaczą! A moje włosy na pewno są wdzięczne, że nie zostały skrócone o głowę :) a było blisko, bo stwierdziliśmy z moim facetem, że to jedyna okazja, żeby zobaczyć jak będę wyglądać obcięta np. "na chłopaka", tudzież "na jeżyka" ;)
Włosy wyglądają teraz tak: (kolory jak zwykle przekłamane, tym razem z racji zachodzącego słońca :))
Dla porównania włosy przed podcięciem w tej samej koszulce:
Do pielęgnacji w lipcu używałam:
- szampony: głównie balsam Babydream fur Mama, zamiennie z odżywką Isana wygładzającą, kilka razy Facelle, raz Barwa żurawinowa
- odżywki d/s: Isana wygładzająca
- odżywki b/s: Joanna Naturia z lnem i rumiankiem, oraz z makiem i bawełną - na zmianę
- maski: zamiennie Dolce Latte, Biovax do włosów wypadających, Stapiz Sleek Line (recenzja wkrótce), Isana z proteinami pszenicy i pantenolem
- oleje: na zmianę oliwa z oliwek, olej lniany, oliwka Babydream Fur Mama, oliwka Hipp, olejek Alterra z migdałami i papają - wszystkie na wilgotne włosy i bazę w postaci odżywki Isana z aloesem zatężonym
- półprodukty: dodawane do masek aloes zatężony, hydrolizat keratyny, kwas hialuronowy, miód, pantenol, gliceryna
- płukanki: przeważnie cytrynowa, rzadko lniana
- stylizatory: odżywka b/s
- wcierki: Jantar (kilka razy - lenistwo:))
- dodatkowo: henna cassia
Co planuję w sierpniu?
- n a w i l ż a ć ! słońce i upały dają się włosom we znaki... Na pewno ukręcę mgiełkę z półproduktów, no i jak zwykle będę dodawać do wszystkiego miodu, aloesu, pantenolu i gliceryny. Protein na razie nie chcą, z tego co zaobserwowałam
- odświeżyć kolor - to już pewnie w tym tygodniu
- pozużywać wreszcie otwarte maski i kupić coś nowego do wypróbowania, zmiany pewnie się przydadzą włosom
- zacząć wreszcie regularnie stosować wcierki - pod tym względem jestem strasznym leniwcem, na zużycie czekają Jantar i Radical. Liczę też na pozytywne efekty masażu skóry głowy przy okzaji
Jako bonus
edit: pierwotnie napisałam "ombre na paznokciach" ale u Pastereczki dowiedziałam się, jaka jest różnica :) są tam nawet podobne do moich ;) o tutaj: http://pasterka.blogspot.com/2012/08/czym-sie-rozni-ombre-nails-od-gradient.html
Bardzo podobają mi się Twoje włosy i wcale nie wyglądają na rzadkie, przy okazji bardzo ładnie się falują
OdpowiedzUsuńliczę na zdjęcia po odświeżeniu koloru :)
dziękuję! na pewno się pochwalę kolorem, uwielbiam świeżo farbowane włosy, szkoda że nie można farbować częściej ;)
Usuńbardzo ladnie wyglądają,nie wyglądaja na jakies cieniutkie;d
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo! na szczęście falują, a nawet czasem się kręcą - i to nadaje im optycznej gęstości, więc z daleka wyglądają dobrze ;)
Usuńładny kolorek ;) nawilżanie to według mnie najważniejszy punkt pielęgnacji, więc bierz się do roboty :D
OdpowiedzUsuńbyle nie przedobrzyć ;) dzięki!
UsuńKochana nie ma takiej tragedii! Nie widać, aby Twoje włosy się za specjalnie przerzedziły:) Jest dobrze, nie poddawaj się!:)
OdpowiedzUsuńto dlatego, że falują/kręcą się. gdyby były proste, prezentowałyby obraz nędzy i rozpaczy :)
Usuńale dziękuję Ci, takie komentarze dodają sił :)
Masz przepiękne włoski uwielbiam je :D
OdpowiedzUsuńdziękuję! :* to bardzo miłe :)
UsuńBardzo ładny skręt włosów:) No i manicure też ładny :)) Faktycznie podobny do tego który znalazłam w sieci
OdpowiedzUsuńdziękuję! manicure tylko z daleka wygląda jako-tako, z bliska widać, że robiony pierwszy raz w życiu :) ale gdy zobaczyłam z Twoim blogu taki zestaw kolorów, to byłam dumna, że sama taki wymyśliłam :)
UsuńOMG!!! a ja myślalam, że mam manię na punkcie kosmetyków... choć faktycznie, gdybym zrobiła post o odzywkach do włosów, to mogłoby to wywołać niezłe zdziwienie.
OdpowiedzUsuńnie opowiadaj, jak zrobisz post o balsamach na każdą część ciała, to zobaczymy, kto jest maniakiem :P i w takim razie na odżywki też czekam, chętnie zobaczę, co masz w swoich zbiorach :)
UsuńHej! Od razu Cie "obserwuje" :) mamy podobne włosy, lubimy o nie dbac, obie jesteśmy mamami:) tez mam kg po ciąży, i "zawsze jestem na diecie". Bardzo ciekawy post. Zaraz posprawdzam składy moich odżywek:)
OdpowiedzUsuń