Dla przypomnienia: miesiąc temu wyglądało to tak ...:
... i zdjęcie z dziś:
Przepraszam za słabą jakość... Kurczę jak teraz patrzę to nie mam ani jednego wyraźnego zdjęcia :/ następnym razem już na pewno będą z aparatu a nie z komórki :)
Cóż stwierdzam? Poza spłowiałym kolorem? ;) włosy są na pewno bardziej nawilżone i trochę bardziej błyszczą. Przyrosty jakiegoś specjalnego nie ma, chyba przepisowy 1 cm. Fotka z maja to włosy po żelu i plunkingu - z tym, że na drugi dzień i bez reanimacji loków, więc są trochę rozprostowane. Dziś wgniotłam tylko odżywkę b/s i zostawiłam do wyschnięcia - całkiem nieźle falują! I są mega jedwabiste i mięciutkie w dotyku :) Miesiąc temu byłby puch i kilka niemrawych odgnieceń :) Muszę jeszcze wrzucić zdjęcie loczków z pieluszki tetrowej rodem ;)
Jestem dość zadowolona, choć wiadomo, że mogłoby być lepiej. Ale nie narzekajmy :)
Co do zrobienia w tym miesiącu?
- końcówki do obcięcia (ale czekam na pełnię :))
- kolorek do odświeżenia
- dalszy ciąg walki o zatrzymanie wypadania...
- czego efektem ubocznym - mam nadzieję - będzie zagęszczenie...
- i szybszy wzrost! ;)
- pielęgnacja jak do tej pory: nawilżanie, odżywianie, olejowanie, wcierki
- odżywianie od wewnątrz: drożdże, skrzypokrzywa, olej lniany, suplementy
Wyglądają coraz piękniej :)
OdpowiedzUsuńA dziękować :) powoli, ale systematycznie...
Usuń